niedziela, 31 sierpnia 2014

Wstęp

Bradley


      Niestety, wakacje się kończą. Pojutrze rozpoczęcie roku szkolnego. Postanowiłem pójść na plażę. Pogram trochę na gitarze, może uda mi się jeszcze zarobić. Wyjąłem instrument z szafy, zszedłem po schodach i krzyknąłem do mamy siedzącej w kuchni, że wychodzę.
      Jak zwykle, wybrałem drogę przez las. Nie ma tam tłumu ludzi, którzy co sobotę zmierzają na zachód słońca. Szedłem piaszczystą już drogą, więc zdjąłem buty. Wieczorem piasek był zimny, ale i tak kochałem jego dotyk. Myślałem o niebieskich migdałach, gdy nagle usłyszałem coś dziwnego. Jakby śpiew.
"Nienormalne" - pomyślałem - "Przecież tędy nikt nie chodzi..."
      Poszedłem dalej i zauważyłem dwie dziewczyny. Jedna w gęstych, czarnych lokach, a druga... ach, tak złote włosy miała tylko jedna dziewczyna na świecie. Ale teraz za nic nie mogłem sobie przypomnieć, która...




1 komentarz: