wtorek, 24 marca 2015

~Epilog

Przeczytaj ~2~ Rozdział 15#


~Alice


-Ally, obiad! - zawołała mama z kuchni.
      Musiałam przerwać moje rozmyślania połączone z wpatrywaniem się w morze w Zatoce Wraku za oknem. Wiecznie wołają mnie w takich momentach, rodzice to mają wyczucie!
      Zbiegłam szybko po schodach na dół, a kiedy dotarłam do jadalni, usiadłam za stołem. Tata, któremu odwieczna burza brązowych loków, znów opadła na czoło i oczy, co wywołało mój uśmiech, nucił jakąś sobie tylko znaną melodię. Oczywiście nie umknęło to uwadze mojego brata bliźniaka, Tony'ego, któremu w ucho wpadały najdrobniejsze dźwięki.
-Co nucisz, tato? - spytał.
-Spytaj mamy, jestem ciekaw, czy pamięta tą nutę - tata uśmiechnął się i kiwnął na swoją żonę.
-Wild Heart, Meet The Vamps, pierwszy album, rok 2013 - mama pojawiła się w drzwiach od kuchni, wymówiła wszystkie informacje, a stawiając talerze na stół, dała mężowi buziaka w policzek. Czyli to jednak nie była tylko tacie znana melodia...
      Spojrzałam na brata i przekręciłam oczami. Mają ponad 30 lat, a zachowują się czasem jak zakochani nastolatkowie.
-Wujek Connor dziś przychodzi - oznajmiła mama.
-Z Maxem? - spytał Tony o naszego kuzyna.
-Prawdopodobnie tak, uwielbia grilla - przytaknęła rodzicielka.
-Oh, więc to będzie grill? - zdziwiłam się.
-Tak - tata był z siebie dumny.
-Muszę przychodzić? - szczerze mówiąc, miałam inne plany na wieczór. Książka sama się nie przeczyta.
-Nie żartuj, a co chcesz robić innego?
-No... - szukałam dobrego wytłumaczenia. - Sama nie wiem, ale nie mam ochoty na grilla.
-Oj, Ally, będzie fajnie - powiedział Tony. - Wyszłabyś czasem z tej swojej nory, a nie w kółko tylko czytasz i czytasz...
-Jabbbłka ksząszka cze teraz - tata znów zapomniał, żeby nie mówić z pełną buzią. Przełknął jedzenie i dokończył: - pożarła?
-Jej tytuł to Przeklęta, autorka jest z Polski. Dopiero zaczęłam, ale może być ciekawe - nareszcie zaczęliśmy temat, o którym lubię rozmawiać.
-Opowiesz nam jak skończysz, ale nie możesz nie iść na grilla - mama wtrąciła się z powrotem i ostudziła moją nadzieję.
-Dlaczego? - jęknęłam.
-Bo nie byłaś na ostatnim rodzinnym spotkaniu... - zaczęła wyliczać.
-I przedostatnim - dodał Tony.
-I tym wcześniejszym chyba też nie - dodał tata.
-No dobrze... Przyjdę - dałam sobie spokój.
      Nie chciałam kłócić się z rodzicami. W naszym domu zawsze panowała miła atmosfera, kłótnie raczej nie występowały, a jeżeli już, to tylko drobne. I choć miałam ochotę zagłębić się w lekturze, to postanowiłam spotkać się wreszcie z rodziną.

      Kiedy krótkie przygotowania do grilla skończyły się, a ja wraz z Tonym i rodzicami zasiedliśmy na tarasie, rodzina Ballów wreszcie się zjawiła. Dowiedziałam się również, że ciocia Callie, która choć biologicznie nie była z nami spokrewniona, to tak ją zwaliśmy, także planuje nas odwiedzić.
-Amy, Brad, jesteśmy - usłyszałam głos wujka Connora dobiegający z korytarza.
       Zaczęło się. Kolejny wieczór, podczas którego wszyscy będą rozmawiali o muzyce. Lubiłam czasem posłuchać jakichś piosenek, ale nie potrafiłam ani śpiewać, ani tańczyć, ani grać na żadnym instrumencie. Proszę, zlitujcie się nade mną!
       Jak przewidziałam, nie miałam zbytnio kiedy się wypowiedzieć, więc głównie siedziałam przy stole i byłam w innym świecie. Myślałam o książkach, które przeczytałam i tego typu rzeczach. Czy świat fantastyki nie jest cudowny?
-... w tej kawiarni? - ciocia Vanessa zwróciła się do mnie, wyrywając mnie z zadumy, lecz nie zrozumiałam za wiele z jej wypowiedzi.
-Co? Jakiej kawiarni? - spytałam zdezorientowana.
-No tamtej - ciocia wzruszyła ramionami.
-Ally, nie musisz udawać, chętnie posłuchamy o tym... chłopaku - mama również wlepiła swój wzrok we mnie.
-Jakim...?
-Al, chodzi o Ryana, nie udawaj głupiej - Tony wzruszył ramionami.
-Ryan? To ten taki w blond włosach do ramion, co z bransoletkami chodzi i opaskami na głowie? - odpowiedziała pytaniem mama.
-Tak, mamo... - odpowiedziałam troszkę zdenerwowana, że tylko na to mama zwróciła uwagę jeśli chodzi o Ryana.
-Widziałem go parę razy w mieście, na deskorolce - dodał tata. - Nawet niezły chłopak, pasujecie do siebie.
-Mówiłam wam, że się tylko przyjaźnimy.
-Wiesz, córciu, my z twoją mamą też się przyjaźniliśmy... Aż w końcu się jej oświadczyłem...





A oto i ostatnia część Thanksa!
Nie mam pojęcia, co napisać, więc przygotujcie się na to, że to co teraz przeczytacie będzie potokiem moich myśli :p

Zacznę może od podziękowania. Kolejność nie ma znaczenia c;

Dziękuję  mojemu "asystentowi", który sam się tak nazwał, Marcinowi za rady i pomysły podczas pisania Thanksa.

Dziękuję mojej siostrze, Marcie, która dość często pomagała mi w pisaniu.

Dziękuję Zosi, czyli Zosixowi w komentarzach, która wspierała mnie w pisaniu w szkole.

Dziękuję Oli, Aleksandrze, która skomentowała chyba każdy rozdział w drugiej części i pisała bardzo motywujące teksty.

Dziękuję Julii, która od początku wspierała mnie na Facebooku.

Dziękuję Indze, autorce ukochanego przeze mnie Fall'a, za jej komentarze i jej opowiadanie, które również było moją motywacją.

Dziękuję wszystkim innym osobom, które komentowały, nie patrzcie teraz na to, że nie napisałam was konkretnie, ponieważ wszyscy wy byliście dla mnie wielką motywacją.

I podziękowania dla tych, którzy pewnie nie przeczytają tego posta, ale nie wypadałoby im nie podziękować c;

Dziękuję Bradowi Simpsonowi, ponieważ to głównie on był moją inspiracją do Thanksa.

Dziękuję Amandzie Seyfried, która myślę, że jest dla mnie sporym autorytetem oraz moją główną bohaterką.

Dziękuję chłopakom z The Vamps, ponieważ to ich muzyka gościła najczęściej w moich rozdziałach.

Dziękuję Janet Devlin, której muzyka jest moją inspiracją.

Dziękuję autorom filmów, takich jak Wciąż ją kocham, Listy do Julii, Mamma Mia, czy różnych innych, których teraz nie wymienię, ponieważ to z nich czerpałam inspirację do wydarzeń w fanficu.

Dziękuję autorom bajek Disney'a i ,choć nieprawdziwym, ale postaciom w nich pojawiających się, bo to z nimi się utożsamiam.

Dziękuję wszystkim innym postaciom fikcyjnym, autorom książek, filmów, czy piosenkarzom, np. Edowi Sheeranowi, który również mnie motywuje i inspiruje.

Dziękuję również Wiktorii, Mardy Bum, Peggy Brown, czy niezależnie od pseudonimu - po prostu autorce Curlsa i The Royals Academy, ponieważ to właśnie przez nią w ogóle zaczęłam pisać fanfiction.

Dziękuję wszystkim, którzy w jakiś sposób przyczynili się do tego, że nie poddałam się w pisaniu opowiadania, ponieważ to jedna z najlepszych rzeczy, jakie spotkały mnie w tym roku szkolnym. Cieszę się bardzo, że postanowiłam pisać to i dla siebie, i dla was, ponieważ dzięki temu potwierdziły się moje przypuszczenia, że to właśnie to chcę robić w życiu - pisać.


Nie wiem, co jeszcze powinnam napisać. Obym o nikim nie zapomniała, jeśli tak to bardzo przepraszam.
Nie będę pisała, że płaczę, czy coś, ponieważ wcale tak nie jest. Boli mnie głowa i dziwnie się czuję, kończąc coś, co zaczęłam jakieś pół roku temu, coś na co poświęciłam tyle czasu. Mam nadzieję, że rozumiecie jednak, choć trochę, co czuje.
Oczywiście to nie koniec mojej przygody z fanficami. Przeklęta, bo tak nazywać się będzie moje następne opowiadanie, cały czas się tworzy, pracuję nad nią i jak tylko coś opublikuję, zapewne będę informować o tym wszystkich, co czytali Thanksa. Mam nadzieję, że tam zerkniecie równie chętnie, no ale zobaczymy.

Nie chcę też traktować tego posta jak ostatniego, ponieważ może kiedyś mnie coś najdzie i postanowię napisać sobie coś jeszcze na tym blogu, bo nie chcę się z nim rozstawać.
Tak też, Thanksa nie usuwam, wszystkie konta pozostają aktualne i nieważne, kiedy to czytasz, wiedz, że jeśli czegoś potrzebujesz, to zawsze możesz się ze mną skontaktować, bo sprawdzać będę te stare konta.

I jeszcze raz - dziękuję wam wszystkim! ♥

Pozdrawiam,
Marysia

13 komentarzy:

  1. Kocham Cię. Tak szczerze. Nie masz mi za co dziękować, bo to ja powinnam. To dzięki Tobie odważyłam się opublikować moje opowiadanie.. Pomagałaś mi a ja tylko komentowałam :( Czuję się niespełniona, gdyż chciałam pomóc ci w podsuwaniu pomysłów, lecz niestety sama nie mam dobrych ;/
    Wiem co czujesz. I cieszę się, że nie płaczesz. Płakanie jest dla słabych ;))
    Ciężko mi z tym, że to już koniec, ale niestety taka prawda i trzeba się z nią pogodzić. Znając życie po pewnym czasie wrócę do Thanksa. Będę na nowo wszystko przeżywać. Zapewne i komentować od nowa xD Co oczywiście będzie dość dziwne. Będę zwracać uwagę na szczegóły a nie tylko na fabułę, jak robiłam do tej pory.
    Masz dar. Pisanie przyniesie Ci sławę Marysiu ;* Trzymam kciuki za ciebie i za Twoje kolejne opowiadanie. Mam nadzieję, że podasz mi link do niego ;3
    Muszę przyznać (po chwili zastanowienia), że cieszę się z tego, że to już koniec. Nie dlatego, że mi się nie podobało . Wręcz przeciwnie. Po prostu wiem, że pomimo trudności nie zostawiłabyś nas jak i pisania. Byłam tego pewna po pierwszych przeczytanych rozdziałach. Widać, że jest to Twoja pasja. :)
    Serdecznie pozdrawiam <33 i zapraszam Cię do mnie na ONE MEETING ;)
    http://the-vamps-fanfiction-w-jednosci-sila.blogspot.com/
    Mam nadzieję, że znajdziesz odrobinę czasu i skomentujesz :3 dobrze wiesz jak to motywuje do działania ;D
    Do napisania ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. //Muszę napisać komentarz drugi raz, bo tamten się usunął >.<//

    I ja znów nie wiem, co napisać c: Jeszcze raz muszę ci podziękować za te miłe słowa, naprawdę!
    I nie powinnaś czuć się niespełniona, bo samą obecnością i komentarzami zdziałałaś naprawdę duuużo :3

    Wiesz już może, że nie lubię nic obiecywać, bo zawsze boję się, że nie dotrzymam tej obietnicy, ale tym razem obiecuję, że zerknę na twojego bloga i będę go wspierać na tyle ile będę mogła c: Muszę się jakoś odwdzięczyć!

    Jeszcze raz dzięki i - do napisania :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylkooo nieee tooo...!!! Koniec FF!! :'( :'( Świetny epilog! :-* :-* Hehe =D =D :-* :-* :-*
    Hm... Jestem smutna że już koniec tego FF, to tak szybko mineło :-( :'( c': Całe FF, obydwie części były cudowne :-* Może jeszcze raz go przeczytam...... :-) Nwm co jeszcze więcej napisać :/ No.. Cudnie, fantastycznie piszesz!! :-* Mam nadzieje że new FF pojawi się już nie długo :-* :-* KOCHAM <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa! :3 I tak, następny fanfic jest już w drodze, haha, za jakiś czas powinnam go zacząć publikować c:

      Usuń
  4. Uwielbiam Cie Marysia. Kocham, ubóstwiam i wg wszystko co najlepsze serio twoje ff dało mi motywację do tego , żebym ja też mogła zacząć pisać opowiadanie.Bardzo Ci za to dziękuje. I powiem tak jeśli zdecydujesz się kiedyś napisać książki to kupię je wszystkie i bd skakała po całym domu ze szczęścia , że znam ich autorkę (dosłownie). Przepraszam , że nie komentowałam wszystkich postów ale po prostu nie miałam czasu i wg myślę , że teraz się zrewanżuję. W następnym ff będę komentować , że stwierdzisz , że wolisz , żebym nie komentowała ale dobra mniejsza z tym. Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła znowu przeczytać twoje kolejne ff i mam nadzieję , że jak zakończysz tamto to zaczniesz kolejne i kolejne i kolejne. Pozdrawiam Sandra :*******
    Zapraszam do siebie :http://diaries-with-the-vamps.blogspot.com/2015/03/zwiastun.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, te słowa, o tym, że kupisz kiedyś moje książki są naprawdę dużą motywacją! :D
      Nie szkodzi, że nie komentowałaś wszystkiego, to jasne, że nie zawsze się da c; Ważne, że byłaś i czytałaś, bo to daje dużego kopa i pisze się dalej :3
      Postaram się kiedyś zajrzeć do ciebie, ale nie mogę tego obiecywać każdemu... c;
      Jeszcze raz dziękuję i również pozdrawiam ;D

      Usuń
  5. Jeejj..wciąż nie mogę w to uwierzyć ;c już koniec :(
    Ale wiesz..twoje rozdziały były super, aż chciało się czekać na następny ( z niecierpliwością ) :)
    W moim wypadku tak było :) , Nie mogłam się po prostu doczekać co będzie dalej :)
    Zdarzało sie że nmg komentować, ale uwierz że z rozdziału na rozdział było coraz lepiej i ciekawiej :)
    A co do epilogu to wzruszający... że to już koniec ;c Ta rodzina atmosfera :) , dzieci! ^.^ Super kochana.!.;*
    Mam nadzieję że następne opowiadania również będą takie cudowne.;) Dużo weny ci życzę i przede wszystkim czasu do pisania, pozdrawiam xx K :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na tym właśnie mi zależało, żeby było coraz ciekawiej i ciekawiej ;D Również mam nadzieję, że moje następne opowiadania odniosą chociaż taki sukces jak Thanks, chociaż nie był on najsławniejszy :p
      Dziękuję, wena na pewno mi się przyda, a czas to już w ogóle i również pozdrawiam c:

      Usuń
  6. jejku, to naprawdę cudowne czytać takie słowa. cieszę się, że to dzięki mnie zaczęłaś pisać. choć nie przeczytałam do końca twojego fanfiction to wiem,że piszesz cudownie. i mam nadzieję,że kiedyś, będąc w księgarni, będę mogła kupić twoją ksiązkę. powodzenia później! xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, nawet nie wiesz, jak bardzo cieszy mnie właśnie twoja opinia c: Tamto krótkie zdanie w tym poście to zdecydowanie za mało, by przekazać ile tobie zawdzięczam ze względu na to, że gdyby nie twój Curls, to nigdy bym nie pisała... Jeszcze raz dziękuję, naprawdę! ♥

      Usuń
  7. Nie wierzę, że to już koniec :(

    Strasznie szybko mi to wszystko zleciało, ale wszystko przez to, że na maksa się wkręciłam i wręcz pożerałam nowe rozdziały. x
    Szczerze, to ja powinnam podziękować Tobie, bo Twoje komentarze i wg. cała Twoja osoba, sprawiała, że chciało mi się kontynuować Fall'a ♥
    Dziękuję Ci najmocniej Maryś, bo poważnie Thanks to jedno z najlepszych ff na całym świecie i mam nadzieję, że za kilka lat usłyszę o Tobie w telewizji ♥
    Kocham bardzo ♥
    Inga x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, bardzo dziękuję, to takie kochane ♥ Uwierz, że ja to samo mogę powiedzieć o Fallu, ponieważ był cudowny c:
      Jeszcze raz dzięki, że po prostu jesteś ;3

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń